Archiwum bloga

7.08.2011

Żądam przywrócenia mi dziecięcego spojrzenia!

Czasem dopada człowieka monstrum dorosłości. Charakteryzuje się znieczulicą, obojętnością, zwątpieniem w rzeczy - na pozór - niemożliwe, zatraceniem umiejętności beztroskiego cieszenia się z rzeczy drobnych, niewiarą w krasnale, skrzaty, elfy, i innymi paskudnymi przypadłościami...


W maju poczułam, że owo monstrum zaczyna kąsać mnie w pięty i nadgryzać mój - i tak już znacznie zmizerowany i wychudzony - idealizm. Postanowiłam coś z tym zrobić. Wiedziałam, że gdzieś tam pośród sudeckich lasów ukryta jest kraina, w której odnaleźć można poświatę dziecka w sobie. Garść wspomnień, zgubionych - nieopatrznie - przez dziurawą duszy kieszeń.


Dziś też (monstrum) wysysa ze mnie porcję energii, zostawiając na jestestwie watahę bolesnych bąbli, posmarowanych tłustą warstwą wyrzutów sumienia. Robię więc susa w tamten majowy weekend, by znów odskrobać dziecię w sobie...









































fot. Igor Dmytrowski, lat 4,5


















2 komentarze:

  1. http://czasdzieci.pl/okiem-rodzica/d,20,id,1665bc4.html

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.wiadomosci24.pl/artykul/miedzygorska_wycieczka_po_smak_dziecinstwa_odslona_pierwsza_195862.html

    OdpowiedzUsuń