Artykuł powstał dla Starostwa Powiatowego w Trzebnicy.
Pianista przenosił nas – swą grą – w inny wymiar, a profesor wcielał się w rolę przewodnika, uczył jak odczytywać muzyczne drogowskazy, by nie błądzić po omacku, wskazywał jak stać się koneserem a nie zwykłym konsumentem. Jego rady i nauki – podane w atrakcyjnej, bardzo przystępnej formie - z łatwością trafiały do młodego odbiorcy sztuki.
Podczas dzisiejszego spotkania rozkładane na czynniki pierwsze były utwory naszego wielkiego mistrza - z gracją, wdziękiem i wielką wprawą łączącego tradycję i klasykę z polską muzyką ludową – Fryderyka Chopina. Słuchacze zachęcani byli nie tylko do „słuchania”, ale i „słyszenia”, do poznawania podstawowych pojęć muzycznych i umiejętności wychwytywania dźwiękowych/dźwięcznych detali i niuansów, do podsycania wrażliwości i pracy nad „muzyczną kulturą”. Dzieła Chopina doskonale się do tego nadają, są bowiem przesycone poetyką, pełne różnobarwnych pereł. Zestawienia kontrastowe pozwalały wyłapywać różnice w kompozycjach, dały szansę płynąć torem nie tylko delikatnej interpretacji, ale i wyobraźni – co jest bardzo kształcące.
Mi osobiście owo jaskrawe zróżnicowanie w repertuarze doskonale współbrzmiało z jesienią za oknem. Dzisiaj pierwszy jej dzień, nadeszła tak niepostrzeżenie i pewna jestem, że wkrótce wybuchnie pełną mocą. A kto – jak nie ona – królową jest kontrastowych nastrojów?