31.12.2013

29. Uliczny Bieg Sylwestrowy Trzebnica 2013

I pobiegli. Niektórzy pierwszy raz, inni – kolejny, z pewnością byli i tacy, którzy uczynili to już po raz dwudziesty dziewiąty.

Biegli w barwach klubowych, ale też całkiem indywidualnie. Zdobywając życiówki, i bez spiny, absolutnie rekreacyjnie.

Biegli, bo nie wyobrażają sobie innego zakończenia roku, bo chcieli sprawdzić się, wesprzeć pana Zbyszka (mierzącego się z podstępną białaczką) i podopiecznych Fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową. Biegli, bo cenią sobie aktywność, ruch, zdrowy styl życia. Bo lubią. Każdy mógłby tu dopiąć własną intencję.

Potem odbierali medale, nagrody, gratulacje, noworoczne serdeczności. Jedni dziękowali za doznania, inni wytykali  tłok, ścisk, ciasnotę i nie do końca prawidłowo oznakowaną i zabezpieczoną trasę. Pora na refleksje i wnioski przyjdzie po sylwestrowym szaleństwie.

Warto zaznaczyć, że tegoroczne wyniki były niespodzianką, bowiem od kilku lat pierwsze lokaty przypadały tym samym sportowcom, w tym zaś roku formuła ta została przełamana – ale o tym poczytać możecie na oficjalnej stronie biegu. Dla mnie – wszyscy są zwycięzcami, albowiem nie miejsce na podium czyni mistrza, ale chęć, aktywność i działanie przybierają go w laury.


Życzę wielu sukcesów w Nowym Roku oraz owocnych treningów przed jubileuszowym, trzydziestym biegiem.













fot. Igor Dmytrowski