Archiwum bloga

29.03.2012

Rozklekotane Centrum Kultury


Trzebnickie Centrum Kultury opanowały bociany. Przygarnęły wielkanocny czas pod swe kulturalne skrzydła. Rozklekotana flota zjednoczonych sił artystycznych zaowocowała bocianią wystawą (Maria Gostylla Pachucka - gobeliny, Lech Taraszczuk - rzeźba, Janusz Styrna - obrazy, dzieci ze SP w Kuźniczysku - kolorowe ilustracje).

Bociany zajmują szczególne miejsce w polskiej kulturze i krajobrazie, toteż powinniśmy być świadomi konieczności ich ochrony. Nie wszyscy wiedzą, że pan Lech Taraszczuk jest autorem projektu ochrony bociana białego w gminie Trzebnica i pierwszej w Polsce trasy rowerowej „Szlakiem Gniazd Bociana Białego” - a więc znów mamy się czym poszczycić.


***
Na łąkach i pastwiskach, wśród wilgoci brodzi,
czasem słychać głosy, że przyrodzie szkodzi;
inni go bronią - iż jego smakowe gusta są pożyteczne
i ubóstwiają te ptaki, dystyngowane i stateczne.

Kiedy migracji czas nadchodzi - smutnieją nam miny,
bo na boćki znów czekać będziem, aż przyjdą wiosny urodziny
i wrócą do gniazda swego
jak do domu rodzinnego.

Złożą jaja, wysiedzą, wychowają pisklęta,
światu ofiarują szczęściodajne ptaszęta,
które domowego ogniska staną się symbolem
i obfitość plonów głosić będą pospołem.

A może zwiastować mogą powiększenie rodziny?
Hmm, pewne jest, że rozweselić potrafią nasze miny:
kiedy widzimy bociana w locie - dusza się raduje,
a gdy stoi na jednej nodze - czyż wtedy medytuje?

Domostwo z jego gniazdem - to prawdziwi szczęściarze;
ilu z nich tej wiosny nam się pokaże,
ileż klekotów słuch nasz zaszczyci?
Uwielbiam was, boćki - ptasi celebryci.
(AJ)


























Zapaleni piłkarze miniturnieju


28 marca 2012 r. pięcio- i sześciolatki kopały w piłę w hali sportowej TCKiS (dawniej: ZAPO). Wprawdzie nazwa poważna: Liga Piłki Nożnej, jednakże odnieść można było wrażenie, że dorośli bardziej się przy tym spinali, dzieci bowiem - po prostu - doskonale się bawiły, biegając za piłką w tę i nazad. A że czasem gdzieś tam smyrnęła ręka i biegło się nie w tę stronę co potrzeba, gdyż pomyliło się bramki? Od tego był dorosły z gwizdkiem, by przywrócić ład na boisku. Wszak najważniejsze to gonić - nieważne: króliczka czy piłkę... a gdy trafi się przy tym - dodatkowo - gooooola... ;)

Brawa dla młodych sportowców! 







28.03.2012

Wielkanocnie, ludowo i kolorowo...

Hol TCKiS

Hol TCKiS

W dniach 27 i 28 marca 2012 r. hol trzebnickiego Urzędu Miejskiego przemienił się w bajecznie kolorowy kiermasz ozdób oraz wyrobów świątecznych. Wszystko za sprawą Trzebnickiego Festiwalu Tradycji i Obrzędów, w którym udział brali przedstawiciele miasta oraz sołectw gminy Trzebnica.

Działo się, oj, działo. Nie brakowało pretendentów do miana najszlachetniejszej ozdoby wielkanocnej. Palmy wyciągały swoje długie szyje, albowiem każda pragnęła być największą i najpiękniej przystrojoną. Jajka mądrzejsze chciały być od kur, ponadto wdzięcząc się skorupkami pełnymi tatuaży prześcigały się na wybiegu kraszankowej mody. Barwne bibuły przybierały rozmaite kształty, przeistaczając się w papierowe kwiaty czy imitując wachlarzowe pisanki. Kurczaki, baranki, zające spierały się o rację: czy lepiej być z cukru, czekolady czy może ciasta? Skrawki materiałów, włóczka, koronki, cekiny, drewienka a nawet pospolite wytłaczanki - zgodnie z ideą transplantacji - otrzymały drugie życie, do tego: jakież ekscytujące! Produkty regionalne i wypieki aż dostawały wypieków, wabiąc aromatem, powabnymi kształtami i zniewalając kuszącym wzrokiem. Pachnące świeżym powietrzem gałązki wikliny czyniły akrobacje, tworząc figury zwane koszykami.



Całość podkręcał fakt, że wszystko spowite zostało mgiełką misternego rękodzieła. W zalewie badziewia made in china - takie perełeczki szczególnie się ceni. Zwłaszcza, gdy dyndają na cienkim duosznureczku: folklor i tradycja.