30.09.2013

Joanna Marcinkowska w 146. umuzykalniającym koncercie lisztowskim dla młodzieży

Artykuł powstał dla Starostwa Powiatowego w Trzebnicy:

Ostatni dzień września, tygodnia początek,
uroczy, przy stawach i lesie, trzebnicki zakątek.
W pewnym różowym pałacyku, dawnym Domu Zdrojowym,
uczestniczyć można było w wydarzeniu wyjątkowym.

Koncert umuzykalniający dla szkolnej młodzieży -
z podstawówki, z gimnazjum, liceum, każdy dziarsko bieży,
by posłuchać muzyki z najwyższej półki,
w rytm comiesięcznej, lisztowskiej formułki.

Towarzystwo imienia Ferenca Liszta przy współudziale Starostwa Powiatowego,
postanowiło muzycznie wyedukować człowieka młodocianego,
tak, by nie tylko muzyka rozrywkowa znana mu była,
ale i by klasyka w sercu jego się rozgościła.

Wszak "czym skorupka za młodu" - każdy zna to przysłowie,
czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie miał w głowie.
Więc dla tej skorupki, dla Jaśka, dla Jana - najlepsi pianiści grają,
swoją pasją, talentem, miłością fortepian poskramiają.

Natomiast słowem o muzyce rozpieszcza nas prelegent wyjątkowy,
profesor Juliusz Adamowski, którego przemowy
przesiąknięte są uczuciem do muzyki, na wskroś, wzdłuż, wszerz, wszędzie -
i niechaj z pożytkiem dla nas wszystkich to będzie.

Dzisiejszego pięknego popołudnia, gdy jesień wiatrem pieśni wyśpiewywała,
gdy szeleszczącymi barwami liści do taktu czule szemrzała,
Joanna Marcinkowska, pianistka, tej melodyjnej aurze wtórowała,
rigoletto, fantazje, walce, menuety, marsze, z uśmiechem wygrywała.

W programie: Chopin, Paderewski, Czajkowski-Pletniew, Verdi-Liszt,
każden jeden - nad mistrzami mistrz.
Z baletu "Dziadek do orzechów" Cukrowa Wróżka przedreptała,
baśniowym tańcem słuchaczy oczarowała.

Czy czegoś więcej nam zatem trzeba?
Może: by złote liście, z gracją, sypały się z nieba,
niechaj ozłocą nas brzmieniem, zachwycą kompozycjami,
byście na kolejnych koncertach delektowali się pięknem z nami.








































28.09.2013

Kurs pierwszej pomocy w ramach "Białej Soboty"

28 września 2013 r. w Trzebnickim Centrum Medycznym "Zdrój" (czyli prościej mówiąc: w naszej przychodni) odbyła się akcja pod nazwą "Biała Sobota". Do dyspozycji pacjentów były bezpłatne zabiegi z zakresu fizyko-, hydro- i kinezyterapii oraz masażu suchego. Przyjmowali lekarze specjaliści: specjalista medycyny fizykalnej i balneologii, laryngolog, kardiolog, lekarz chorób tarczycy, dietetyk. Można było zbadać komputerowo wzrok, słuch, dokonać pomiaru ciśnienia, poziomu cukru, EKG. Odbył się kurs udzielania pierwszej pomocy oraz działania medyczno-ratownicze (organizowane przez Powiatową Straż Pożarną w Trzebnicy) w zakresie: zdarzeń na wodzie, wypadków komunikacyjnych, szkolenia z zachowania bezpieczeństwa na drodze. Park Wodny "Zdrój" zapraszał natomiast na rehabilitację ogólnorozwojową w wodzie.

Była to doskonała okazja do tego, by - bez skierowania - skonsultować się z lekarzami określonych specjalizacji (albowiem często jest tak, że brak nam na to czasu w tygodniu, odstraszają nas kolejki, długi okres oczekiwania na wizytę czy też koszty, bo - nie ukrywajmy - niejednokrotnie, pomimo posiadania ubezpieczenia zdrowotnego, zmuszeni jesteśmy do korzystania z usług komercyjnych, odpłatnych). Profilaktyka - ważna rzecz! "Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz..."

Na zabiegi, badania i konsultacje medyczne obowiązywały wcześniejsze zapisy. Zdarzało się jednak, że gdy ktoś przyszedł, a nie był uprzednio umówiony - również został przebadany.

Bardzo ważnym punktem "Białej Soboty" był bezpłatny kurs udzielania pierwszej pomocy. Każdy z nas może znaleźć się w sytuacji, gdy od jego wiedzy, umiejętności, opanowania i sztuki zachowania zimnej krwi i zdrowego rozsądku zależeć będzie czyjeś życie. Istotnym jest, by wiedzieć wtedy, jak zachować się, jak zadziałać, pomóc; umieć przełamać opory, lęk, potrafić zapanować nad paniką.

"Obowiązek udzielania pomocy reguluje prawo. W Polsce, konsekwencje prawne za zaniechanie takiej pomocy przewiduje art. 162 kk:

§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej." 
(źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pierwsza_pomoc)

Ale nie chodzi tu przecież jedynie o "obowiązek", ale też o nasze sumienia, o zwykłą, ludzką przyzwoitość, etykę, moralne nakazy i wewnętrzną potrzebę niesienia pomocy potrzebującym, prawda? Nigdy nie wiemy gdzie, kiedy i komu będzie ona potrzebna.

Na kursie posiąść można było zarówno teoretyczną, jak i praktyczną wiedzę dotyczącą działań w zakresie: ratowania zakrztuszonego małego dziecka, resuscytacji krążeniowo-oddechowej u dzieci i dorosłych, ułożenia w pozycji bezpiecznej (bocznej ustalonej).

Mam nadzieję, że to nie ostatnie szkolenia z tejże dziedziny. Każdy, każdy człowiek powinien zostać wyedukowany w tym kierunku, dla naszego wspólnego dobra i bezpieczeństwa.


A skoro już jesteśmy przy tak ważkich społecznie tematach, pozwolę sobie dopisać słów kilka w równie znaczącej kwestii. ICE - skrót ten zna już wiele osób, ale ciągle jeszcze zbyt mało, by przestać o tym mówić.

Wikipedia opisuje to tak:
"I.C.E. lub ICE (ang. In Case of Emergency, pol. w nagłym wypadku) – skrót informujący ratowników, do kogo powinni zadzwonić w razie nagłego wypadku. Stosowany przeważnie w dwóch formach:
1) w książce adresowej telefonu komórkowego – jako kontakt „ICE” wpisuje się numer telefonu wybranej osoby. Jeśli takich osób jest kilka, to oznacza się je hasłami „ICE1”, „ICE2” itd.
2) na karcie „ICE” wielkości wizytówki wpisuje się imię, nazwisko i numer kontaktowy najbliższych osób. Kartę powinno się nosić cały czas przy sobie.

W razie wypadku często służby ratownicze nie wiedzą, z kim się skontaktować w sprawie osoby poszkodowanej. Skrót ICE pozwala ratownikom na powiadomienie bliskich w razie nagłego wypadku, a także na uzyskanie od nich dodatkowych informacji o poszkodowanym (przyjmowanych lekach, przebytych chorobach, alergiach, itp.)"

W Twoim telefonie komórkowym nie ma jeszcze zaznaczonego ICE? Nie zwlekaj, uzupełnij już dziś, być może uratuje Ci to życie!