Archiwum bloga

8.08.2011

Wieczór wciskający wiersze pod palce...

Wiersze spadają dziś desantem. Z dachów, chmur, ratusza. Oszalały wiatr mota nimi nieznośnie. Niebo hipnotyzuje. Czuję, że dzisiejsza noc nie będzie łaskawa, tarmosić będzie, zmuszać do rytmicznego stukania w klawiaturę...





Piękny wieczór utula dziś do snu trzebnicki Rynek...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz