Archiwum bloga

29.08.2011

Mam w dupie duże miasta!

 - chciałoby się sparafrazować tekst Andrzeja Bursy...


Bo ja nie znoszę dużych miast! Nie lubię Wrocławia - i chora jestem gdy muszę doń jechać. A kiedy zeń wracam - chora jestem jeszcze mocniej. Szumi mi w głowie od tego całego chaosu wokół, nie cierpię pośpiechu tamtejszych mieszkańców, zmęczona jestem nieustannym pytaniem o drogę...


Są jednak skrawki Wrocławia, które wymykają się memu "nielubieniu". Są miejsca oprószone moją nostalgią i naznaczone sentymentem. Gdzieś, pośród nich, zostawiłam troszkę siebie...


Oto jedno z nich. Okolice wrocławskiej Pergoli - bliskie mym wspomnieniom, i przeurocze.























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz