12.07.2013

ZOObaczyliśmy nieznane (2013)

Tak cudnie składa się, że od kilku lat udaje mi się, regularnie, wygrywać wejściówki do wrocławskiego Ogrodu Zoologicznego, dzięki czemu rokrocznie, w okresie wiosenno-letnim, odwiedzamy to miejsce. Nie mogę nadziwić się pozytywnym zmianom, które tam zachodzą (co - niestety - proporcjonalnie przekłada się na - wcale nie małą - cenę biletów). Ogród pięknieje, alejki utrzymane są w czystości i porządku, wybiegi dla zwierząt coraz bardziej pomysłowe i przestrzenne, opiekunowie z pasją opowiadają o podopiecznych, odbywają się pokazowe karmienia i w ogóle dzieje się tu wiele dobrego. 

Pamiętam zoo ze swoich lat dziecięcych. Z tamtego okresu przypominam sobie nieestetyczne toalety, z których nieprzyjemnie było korzystać. Nie zapomnę widoku liniejących wilków oraz lwa i tygrysa, zamkniętych w zdecydowanie za małych klatkach. Teraz widać dużo, dużo zmian na plus.

Zachwycają leniwce i nietoperze tuż nad naszymi głowami, basen z kotikami, które podejrzeć można także przez szyby, dziedziniec zwierzęcy oraz ranczo, ekspozycja zwierząt nocnych, lwy angolskie podziwiane z wnętrza terenowego auta, baszta niedźwiedzi. Dzieci cieszą się również z parku linowego (dodatkowo płatnego) oraz sporego placu zabaw (bezpłatnego).

Teraz jeszcze niecierpliwie czekamy na otwarcie Afrykarium.

Dziękuję wrocławskiemu ZOO oraz portalowi CZASzDZIECMI.pl za wygrane nagrody - wprawdzie już dwa miesiące temu, jednakże ze względu na rozmaite perypetie zdrowotne dopiero teraz mogliśmy skorzystać.




























2 komentarze: