Artykuł powstał dla Starostwa Powiatowego w Trzebnicy.
Idąc na koncert lisztowski, w piękne, słoneczne, czwartkowe południe (3 IV), pośród pachnącej zieleni, pączkujących krzewów, kolorowej rozkoszy i śpiewu ptaków, wyobrażałam sobie, że równie cudne okoliczności przyrody często były natchnieniem i inspiracją dla młodego Frycka z Żelazowej Woli. Zastanawiałam się jakim był dzieckiem, młodzieńcem? Jaki byłby w dzisiejszych czasach, pośród teraźniejszej młodzieży? Jak rozkwitłby jego niezwykły talent we współczesności?
A wszystkie te moje rozważania związane były z tematem koncertu – „Rozmowa o Chopinie”. W moim odczuciu było to spotkanie odmienne w swej formule od pozostałych. Przede wszystkim w całości poświęcone wybitnemu kompozytorowi-Polakowi. Prowadzeniem, tradycyjnie, zajmował się profesor Juliusz Adamowski, natomiast niespodzianką było to, że zaproszony gość, profesor Andrzej Jasiński, nie tylko oprowadzał nas dźwiękowo po zakątkach utworów chopinowskich, ale i z wielką pasją i polotem o nich opowiadał. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że jak nikt dotąd – „rozkładał” te kompozycje na części pierwsze, pokazując nam, że dzieło tak naprawdę powstaje na nowo w wyobraźni każdego ze słuchaczy z osobna. Artysta bowiem, wykonując utwory wielkich mistrzów, respektuje melodię, ale pomiędzy nią – jak ususzone kwiaty pomiędzy kartki książek – wkłada także swoje emocje, poświatę własnej duszy, melodię odczuwania. Na koniec zaś wszystko to trafia do Odbiorcy, który całość okrasza własną fantazją; przywdziewa tym harmonijnym welonem utkanym z drobnych nutek osobiste myśli, refleksje, pragnienia, tęsknoty. Muzyka to piękny dar – czując ją, dając się porwać jej pięknu, nigdy nie jesteśmy sami; otwiera przed nami nieznane dotąd wierzeje, za którymi rozciągają się niezmierzone połacie całej gamy uczuć. Szkoda tylko, że nie każdy potrafi docenić rangę tego wszystkiego, nie każdy umie zauważyć, że ziarno, które trzyma w dłoni - ma cudny, bogaty smak, a po zasadzeniu – obfity daje plon.
Muzyka Chopina, jako uniwersum symboliczne, ma dodatkowo tę wartość, że podnosi do rangi ogólnoludzkiej naszą narodową, tak bardzo polską, ludyczność – w taki sposób, że jest ona nie tylko zrozumiała dla innych, ale i fascynuje, wciąga, zachwyca. Miłość, przyjaźń, dowcip, rubaszność, romantyzm, liryzm – każdy znajdzie tu coś dla siebie. To takie klejnoty muzyczne, które oglądane z różnych perspektyw – rzucają na rzeczywistość wielorakie odcienie. Czyli – innymi słowy mówiąc – raj dla wyobraźni!
A co Ty wynosisz z takich muzycznych spotkań?
http://liszt.art.pl/?zdjecia-i-relacje-medialne-z-recitali-andrzeja-jasinskiego-w-kwietniu-2014-r.,1067
OdpowiedzUsuń