1.07.2012

Wrocławskie ZOO (2)

Nzuri. To imię zaprowadziło nas do tego miejsca. Ufundowane przez ZOO bilety sprawiły, że pierwsza niedziela lipca nasycona była wrażeniami.


Tutaj chyba jakaś starsza żyrafka (czy żyrafek)...




Smutek w jego oczach miażdży mnie za każdym razem...

Skwarnie dziś było. Normalnie jak na Czarnym Lądzie.







Brrrr!

Piłkarskie emocje udzieliły się nawet w akwarium. Aquaeuro 2012:


Pa, pa!

1 komentarz:

  1. http://pisanka-jean.blogspot.com/2011/08/wrocawskie-zoo.html

    OdpowiedzUsuń