Temat już był poruszany, ale poproszono mnie o powtórzenie go w Żniwie (nr 04/518 z dn. 22 I 2012), co niniejszym uczyniłam. Innymi nieco słowy.
Niejednemu "twardzielowi" wilgotnieją oczy, gdy Grzegorz Markowski - śpiewająco - pyta: "czy jest raj i czy zwykłe dzieci mogą tam wejść?" A czy Wy, trzebniczanie, znacie odpowiedź na to pytanie? Powinniście, bowiem taki dziecięcy skraweczek nieba znajduje się zupełnie blisko Was.
Kiedyś mieściła się tam przyklasztorna pralnia. Dziś pierze się tam jedynie materiał, z którego ulepione są marzenia i troski najmłodszych. Najpierw długo się namacza - kiedy problem jest naprawdę niebłahy, a gdy dotrze się już do jego sedna - wystarczy ustawić odpowiedni program, użyć właściwych środków profilaktyczno-terapeutycznych i wybiela się duszyczki. Potem porcja zabiegów uszlachetniających - i sukces murowany. Uśmiech na twarzy, rozkosz i szczęście - tak właśnie powinien wyglądać wzorcowy dzieciak. Maciejkowe dzieci tak wyglądają.
Bo i jakże mają wyglądać inaczej, skoro świetlica "Maciejki" karmi je jedynie strawą troski, zrozumienia, akceptacji i miłości? Idealna pożywka, w idealnych proporcjach - wszystko, czego potrzeba, by wychowanie nie było jedynie "chowem", a umiejętnym towarzyszeniem młodemu człowiekowi na drodze jego indywidualnego rozwoju.
Pieczę nad poczynaniami dziatwy trzyma tutaj siostra Macieja. Wie ona, że każdy ma swój własny, niepowtarzalny, rytm. Kiedy trzeba - powolutku znaczy tropy, cierpliwie odkrywa słowa, niespiesznie oswaja rany, umiejętnie pielęgnuje cierni poświatę. Niekiedy czuje, że należy coś przeskoczyć, by prędziutko zmierzać ku konstruktywnym celom. Czyni to z wyczuciem, podpiera wiedzą i doświadczeniem. Jest prawdziwą zaklinaczką dziecięcych uśmiechów; finezyjnym aniołem, który - obuty w prostotę, skromność i pokorę - skrzydła zamienił na parę nóg, po to, by łatwiej było wydeptywać ścieżkę Dobrej Nowiny na jadwiżanym szlaku. Sama stąpa twardym, rzeczowy, konkretnym krokiem.
A teraz, odzierając to wszystko z emfazy: po co są i komu służą "Maciejki"?
Jest to świetlica profilaktyczno-wychowawcza, współpracująca ze szkołami, Ośrodkiem Pomocy Społecznej, kuratorami sądowymi, Gminną Komisją d.s. Profilaktyki Uzależnień i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną i innymi instytucjami, zajmującymi się wspieraniem rodziny. Odbywają się tutaj rozmaite zajęcia (w tym również terapeutyczne), uczniowie liczyć mogą na wsparcie wolontariuszy w odrabianiu lekcji i zrozumieniu trudniejszych zagadnień, organizowane są zabawy i ćwiczenia sportowe, rozwijane zainteresowania i talenty (plastyczne, muzyczne, teatralne i inne), prowadzone jest dożywianie i pomoc socjalna. Nie brak tu atrakcji: wycieczek, kolonii, rozrywek karnawałowych, andrzejkowych, sylwestrowych, z okazji Dnia Dziecka, kolacji wigilijnych, jasełek czy kiermaszy prac wykonanych przez podopiecznych. Najważniejszym jednak jest fakt, iż dzieci uczą się tutaj nawiązywania prawidłowych więzi uczuciowych, właściwych relacji interpersonalnych i odpowiednich postaw społecznych.
Świetlica czynna jest codziennie (oprócz niedziel i świąt), w godzinach popołudniowych. To taka spokojna i bezpieczna przystań, gdzie zakotwiczyć można po szkole. Miejsce, gdzie na złe, czarne wspomnienia nanosi się tyle feerycznych barw życia, ile tylko jesteśmy w stanie dostrzec. Gdzie ziarenka goryczy i słone łzy nabierają zupełnie innego wymiaru i w kubkach smakowych emocji gruchotać poczynają iskierki słodyczy. Gdzie wszelkie bolączki i gryzaki duszy - siłą wspólnoty - przemienia się w coś pozytywnego. I gdzie - na trwałe - rozdaje się spojrzenie z perspektywy różowych okularów, drąc na strzępy nieporadności szaty. Należy jednak dodać, iż nie zawsze jest landrynkowo, albowiem nie każde dzieciństwo skąpane jest w lukrze. Chciałoby się je osłodzić, ale wymaga to poświęcenia i mozolnej pracy naprawdę wielu ofiarnych serc.
Są tu stoiska komputerowe i miejsca do edukacji, jest sprzęt sportowo-rekreacyjny i gry zręcznościowe, ściana wspinaczkowa, instrumenty muzyczne, a także kącik do spożywania posiłków. Przede wszystkim zaś jest tu chęć dzielenia się swoim cennym czasem z drugim człowiekiem - tego bowiem brakuje w dzisiejszych czasach najmocniej. Tego też łakną i potrzebują dzieci - i ufnie chłoną to, całymi sobą. Dobrze, że mają szansę nasiąkania tutaj tym, co w człowieczeństwie najwartościowsze - jest nadzieja, że "takie będą Rzeczpospolite, jakie maciejkowe chowanie".
Oby więc były wrażliwe, urokliwe i pachnące - niczym kwitnące Maciejki.
**************
Świetlica Profilaktyczno-Wychowawcza dla dzieci i młodzieży „MACIEJKI”
ul. Ks. Bochenka 30, 55-100 Trzebnica
Kontakt: maciejasmcb@o2.pl, tel.: 605 260 393
Więcej informacji na stronie: http://www.boromeuszki.pl/maciejki.html
Można wspomóc działania świetlicy, przekazując nań swój 1% podatku:
Fundusz Pomocy Dzieciom i Młodzieży
im. Matki Bożej z La Salette
ul. Tuwima 5
34-500 Zakopane
KRS 0000222393
z dopiskiem (w rubryce „cel szczegółowy”): „MACIEJKI”
Można także rozmienić kilka złotych na kilkadziesiąt promiennych uśmiechów. Wystarczy przelać dar serca na rachunek bankowy:
ING Bank Śląski S.A. O/Trzebnica
02 1050 1575 1000 0022 2845 4720
Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza
„Dar dla dzieci”
ul. Ks. Bochenka 30
55-100 Trzebnica
Dla zagranicy:
BIC (kod SWIFT) : INGBPLPW
IBAN: PL 02 1050 1575 1000 0022 2845 4720
A jeśli masz sporo wolnego czasu i pragniesz ofiarować go młodym ludziom, wspierając w nauce i organizacji kreatywnych zajęć, może zechcesz zostać maciejkowym wolontariuszem? Zgłoś się - być może to właśnie na Ciebie tutaj czekają i Ciebie potrzebują?
Archiwum bloga
-
►
2013
(75)
- ► października (6)
-
▼
2012
(104)
- ► października (9)
-
▼
stycznia
(14)
- Szybcy i (niekoniecznie) wściekli
- Jak polubić szkołę...
- Niech żyje bal!
- Profilaktyka Maciejkami pachnąca
- Spotkanie nie z tej epoki, czyli potwory i smoki
- Oko w oko z pytonem tygrysim
- Noworoczna "Magia Tańca"
- Nadziejki u Maciejki
- Orkiestra na cztery ręce, czyli wolontariat oczyma...
- Przeterminowane leki zanieś do apteki
- Plastik na wagę złota. Wspomagasz charytatywno-eko...
- Wiosna w styczniu? Lubię to!
- Staroci czar...
- 1 procent - czy wiesz już komu ofiarujesz?
Moje odczucia: albo tam nie byłaś, albo masz małe pojęcie jak naprawdę to funkcjonuje. Przykre jest to, że wciąż nie zauważa się miejsc, gdzie bez szumu faktycznie pomaga się dzieciakom... Ale rozumiem pewnie jak jeden z wielu Twych artykułów i ten jest na zamówienie... Oczywiście idąc już Twym redaktorskim tropem sprawdziłaś, czy owa prowadząca faktycznie "współpracuje" z wymienionymi instytucjami i jakie są efekty? Aha i skoro już tak ładnie piszesz sprawdź słowo "kreatywny"... w odniesieniu do owych zajęć. Pozdrawiam i życzę dalszego szlifu :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń