... zwłaszcza, gdy w aucie jest dziecko!
Wczoraj. Wrocław. Ulica Piłsudskiego. Sekundy. Huk. Brzdęk. Niemowlę, wyniesione w nosidełku, pełnym szkła. Jego płacz, moje ciary na plecach i rozdygotane ręce. Miało zdolnego anioła stróża, z refleksem, nie niezgułę jakiego. Szczęście - całe...
ostrożności nigy za wiele!
OdpowiedzUsuńDobrze, że nikt nie ucierpiał!