Archiwum bloga
-
►
2013
(75)
- ► października (6)
-
►
2012
(104)
- ► października (9)
-
▼
2011
(98)
-
▼
listopada
(11)
- Bomb(k)owy Szklany Świat
- Pluszak miłością nadziany
- Na motylich skrzydłach dookoła świata. Krążek zesp...
- Energetyczny koktajl sobotniej nocy
- Jedź z głową...
- Komunikacja kaput?
- Dolina Baryczy - Ostoja Koników Polskich
- Kwintenencja dzisiejszości
- Śpiewać każdy może, czyli karaoke z nagrodami
- PoPolityczny bałagan
- Zespół Wychowawczy i Comitiva Armata - czyli punko...
- ► października (12)
-
▼
listopada
(11)
15.11.2011
Dolina Baryczy - Ostoja Koników Polskich
Z naszą miłą Trzebnicą, tak to zwykle bywa, że niby coś tutaj mamy, ale właściwie to nie do końca i nie dla wszystkich... Mam na myśli zasłyszane ostatnio zarzuty wobec dostępności nowo powstałego stadionu czy też wobec Trzebnickiego Ośrodka Kultury. Mnie zaś drzazgą w oku to, że wokół rozbrzmiewają (słuszne zresztą) peany na cześć trzebnickich chirurgów i ortopedów, ale w przychodni brak lekarza ortopedy, który przyjmowałby pacjentów w ramach umowy z NFZ. Od kilku lat jeżdżę więc z dziećmi na wizyty kontrolne do specjalisty w Miliczu. Jak mawiają: nie ma jednak tego złego, co na dobre by nie wyszło - wszak dzięki temu odkryliśmy urokliwą Ostoję Koników Polskich. To o niej, a nie o (kulawej) służbie zdrowia mowa być tu miała.
O krasie Parku Krajobrazowego Doliny Baryczy słyszał chyba każdy. Jeśli kogoś skuszą walory tych okolic, warto by zajrzał i do milickiej ostoi. Miejsce proste, surowe nieomal, ale na wskroś wypełnione pięknem. Mnie oczarowało.
Koniki polskie są jedyną rodzimą prymitywną rasą koni, wywodzącą się bezpośrednio od dzikich koni wschodnio-europejskich, czyli tarpanów. Jeszcze w XVIII wieku można było spotkać je na lesistych terenach Polski, Litwy i Prus. Ich opisy zachowały się w książkach i dokumentach dawnych podróżników i kronikarzy, którzy nazwali je po łacinie Equii silvestris (konie leśne), ponieważ napotykano je głównie w lasach, jakkolwiek ich naturalnym środowiskiem były polany, łąki i inne tereny otwarte, a las stanowił raczej schronienie przed człowiekiem. Tarpany przetrwały najdłużej w okolicach Puszczy Białowieskiej. Około roku 1780 ostatnie egzemplarze zostały odłowione i osadzone w zwierzyńcu hrabiów Zamojskich w miejscowości Zwierzyniec. Następnie zostały rozdane okolicznym chłopom.
Lata mijały a gospodarze w okolicach Biłgoraja wciąż używali do pracy na roli małych, niepozornych, wyjątkowo wytrzymałych na niekorzystne warunki życia, myszatych koników z charakterystyczną ciemną pręgą wzdłuż grzbietu. Konikami tymi zainteresowali się w 1914 roku dwaj młodzi hipologowie: Jan Grabowski i Stanisław Szuch, oraz, w latach dwudziestych, profesor Tadeusz Vetulani. To właśnie on wprowadził do literatury hipologicznej termin "konik polski” oraz przyczynił się do zapoczątkowania hodowli w Polsce. Wojna nieco pokrzyżowała te plany. Po wojnie rozpoczęto jednak odbudowę hodowli koników, z nielicznym materiałem, jaki ocalał. W latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia podjęto przerwany eksperyment i rozpoczęto, obok tradycyjnej hodowli stajennej, także hodowlę rezerwatową.
W 2007 r.na terenie Parku Krajobrazowego „Dolina Baryczy” k. Milicza założył ostoję Aleksander Kowalski.
W związku z tym, że koniki polskie cechuje duża płodność i małe wymagania odnośnie warunków utrzymania, stanowią one rezerwę genetyczną dla hodowli koni, a także zabytek kultury Polski. Uważa się, że zachowanie tej rasy dla przyszłych pokoleń, jako reliktu przyrodniczo-hodowlanego, jest narodową powinnością.
Źródło: http://www.konikpolski.info/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
http://czasdzieci.pl/okiem-rodzica/d,20,id,1951705.html
OdpowiedzUsuń