Czasem zadziwia mnie fakt, że rzeczywistość wokół, którą biorę za "grunt pod nogami" okazuje się tylko zwykłą bańką mydlaną...
Pyk - i nie ma na czym się oprzeć...
A najdziwniejsze jest to, że ta ułuda jest/była... piękna...
... czy się ją tworzy, czy otrzymuje, czy jest się jedynie widzem...
Archiwum bloga
-
►
2013
(75)
- ► października (6)
-
►
2012
(104)
- ► października (9)
-
▼
2011
(98)
- ► października (12)
-
▼
lipca
(12)
- Drzewa - milczący powiernicy ludzkich słabości... *
- Czemu Bliscy odchodzą Daleko?
- Raz - dwa - odbiór. Słowo o percepcji.
- "Jak mnie zapalisz, wtedy zapłonę... "
- Cienie
- Obok siebie...
- Korzenne dywagacje, czyli oswoić demony przeszłości.
- Przystanek Jarocin. Sobotnie ładowanie akumulatorów.
- Mam banie na mydlane banie...
- Slot Art Festival 2011 - garść wspomnień
- Morskie opowieści. Foto-wspomnienie.
- Trzebnica od podwórza, czyli upływ czasu górą... W...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz