7 września 2012 r.
Na świeżo... Łeba.
Na świeżo... Łeba.
Zatrzepotała we mnie nostalgia. Czasem tak mam. Mieszka we mnie niespokojna dusza i niekiedy zerwać próbuje się z łańcucha ograniczeń... Wagabunda to jest to, co nasycić ją może jedynie.
Dziś zatem wskakuję w - nieodległe jeszcze - wspomnienie: nadbałtyckich impresji... Dąbki 2011.
